gustów zmiana

funkmaster3000

jak zmieniły się wasze upodobania od kiedy zbieracie designer toys? czy może nie zmieniły się?

mnie na początku bardzo podobały się dunny. teraz praktycznie żaden mnie nie interesuje. no może oprócz kozika s4, ale to ze względu na moje bycie groupie mechanicznej pomarańczy. kiedyś nie podobały mi się qee i peecole, teraz wręcz przeciwnie.

co do arystów to na początku bardzo lubiłem jleda, teraz mnie ani grzeje ani ziębi. nie byłem fanem horvatha, a teraz to artysta, którego wyrobów chce mieć najwięcej (gdzie jest mój choco?).

jak to jest u was?

WujekMisiek

wiesz jeżeli chodzi o główny nurt mojego otaczania się designer toys to dunny były i będą na miejscu pierwszym!! Ale to prawda zmieniło mi się sporo rzeczy kiedyś szalałem jeszcze za qee a teraz już mi sie nie podobają i wiem że raczej nic nie kupie chyba że jakieś 8" ale to też nie nastąpi prędko.

no i jeszcze zmieniło się to że jestem bardziej wybredny - ale to zrozumiałem.

w przeciwieństwie do początków mojego zbierania mocno mnie zajarał James Jervis i Frank Kozik - ale oczywista ostatnie miesiące jego pracy nie zaliczają się w ten stan :0

no i rzeczywiście doceniam teraz Horvatha.

godzik

Hmmmm, na początku podobały mi się wszelkie tokidoki, ale teraz praktycznie nie moge już na nie patrzeć. Coraz mniej lubię dunny, pomimo tego, że na początku za nimi szalałam. Już nie będę się więcej bawiła w zbieranie całej serii Smile

W ciągu tych kilku miesięcy polubiłam qee, natomiast nadal nie znoszę wszelkiego tofu, peecoli i bearbricków.
Co do wielkości figurek gustuję teraz w big vinylach. Minisy już mniej mnie interesują. Jeśli chodzi o artystów to tak jak na początku nie lubię JLeda i Jarvisa, za to niektóre Koziki mi się podobają. Polubiłam też Horvatha, Toume, Basemana no i wszelkie UNKLe Smile

Jeśli chodzi o vinyle, to tak jak do wszystkiego jestem bardzo wybredna Razz

ćhy

Ja z poczatku srednio lubiłem dunny's, alekiedy pierwszy trafił w moje lapska, od razu sie zajarałem. po pewnym czasie tez bardzo polubiłem ledbettera. za to stale nie lubie pikuli, tofu, basemana. a kozik dosyc wybiórczo. za to bardzo lubie ajee, mimo ze prawie nic nie ma odeń ;) ale kiedy wyjdzie skullskin, musze go dostać!

PAU

Na początku "zachłysnęłam" się Kozikiem ,Kawsem,Basemanem,serią Qee,i Bearbrick.Potem doszedł JLED(lubię go do dziś ale nie marzę o dużych ilościacj jego zabawek).Jakiś czas temu "pokochałam"Horvatha,którego wcześniej uważałam za "odcinacza kuponów" od sukcesu "ugly dolls".Jego design jest mimo wszystko rewelacjny.Co do Basemana i Kawsa nadal uwielbiam!Nadal cenię Qee i Bearbrick.Co do sztandarowej serii Dunny to od początku byłam sceptyczna i tak mi zostało....Z jednej strony ta figurka to "klasyk",z drugiej jej forma potrzebuje bardzo dobrych projektów .Jeżeli design jest słaby dunny traci...Inaczej jest z serią Bearbrick -nawet słabe projekty "bronią się" na tym kształcie(to oczywiście moje subiektywne odczucia).Oczywiscie zbieram również dunny ale kupuje ze wzgledu na designerów i nie wyobrażam sobie zbierać całych serii nawet z egzemplarzami słabszymi.Bardzo cenię prace:Luke Chuen,Amandy V.,Kathie O.,JK5,P. Flower,J.Soto,B. Peters ,niektóre Tado (minisy).Co do mistrza Kozika uważam ,że sie rozleniwił(kasa,rynek itp...).Lubie jego "popiersia" ,co do reszty to już nie marzę o dużej ilości"kozików".Za dużo jak dla mnie militariów ,anarchii itp....Wolę bardziej surrealistyczne ,"kwasowe" zabawki.Nie przepadam i raczej nie zakupię peecoli,amosów i pary innych...To tyle mojego wywodu w temacie :wink:

Gość

ja przyznam sie szczerze, ze juz 2 razy zgubilem sie w swoim kolekcjonowaniu. na poczatku chcialem miec duzo wszystkiego (cos od kazdego artysty, cos z kazdej serii - glupota ;]), pozniej zapragnalem wylacznie bigow, co tez bylo bledem. teraz staram sie zbierac rzeczy, ktore dlugo lataja mi po glowie, glownie minisy - minisy (dobrze wykonane) sa spoko, nie zabieraja duzo miejsca a i tak ciesza oczy ;].
jezeli chodzi o artystow -
kozik - fascynujacy koles (polecam bio), imo mial duzy wplyw na obecny ksztalt sceny. 10" labbit jest dla mnie symbolem vinylowej zabawy.
kaws - od dawna mialem spore cisnienie na kawsa, szkoda, ze status polboga podnosi ceny jego toysow az tak wysoko ;].
za warte kolekcjonowania uwazam jeszcze bearbricki (dla mnie glownie pattern).

skawiu

Ja od początku lubiłam Kozika i JLEDa. Do dzisiaj tak jest, tyle że podejscie mam inne. zawsze też była taka kolejność, ale JLEDów mam więcej niż kozików.
Dunny mnie zawsze cieszyły, ale jeśli dobrze pomalowane, nigdy nie robiłam tak, ani robić nie będe, zeby zbierac WSZYSTKIE. większośc ma kijowy albo taki sobie design. a dla samej figurki nie bede kupowac..

nie wiem jak na poczatku miałam, ale przestaje zbierać małe. zamiast mieć 5 commonow o wielkosci 3" kazdy, to wole kupic duzego pieknego i zazwyczaj lepszej jakosci/QC nic taki mały..
tyle.

ćhy

a ja sie niedawno przekonałem do bearbricków - chociaz daleko mu do ulubieńców, to ma duzego plusa za mobilne rece i nogi. szkoda ze duzo jest bearbricków z krancowo beznadziejnymi, wtórnymi i nieciekawymi designami (chociazby te które obecnie sa na subnormalu - jest kilka z literkami na klacie, do tego w brzydkim kolorze. albo te animals).
i coraz bardziej podobaja mi sie qee.

skawiu

Bearbrick to tak jakby podstawa, czy tam jakas legenda, pierwowzór, nie wiem. Nie uwielbiam ich ani nic, ale chciałabym mieć jakiegoś, może jakąś flagę..

kubek

Mnie na początku bardzo podobały się Tokidoki ( pierwszy vinyl, w którym się zakochałem to Carina z Cactus friends ), ale teraz te zabawki są chyba moimi najmniej ulubionymi jeśli chodzi o designer toys, po prostu przestały mi się podobać, szczególnie te najnowsze figurki są okropne. Od początku podobały mi się Dunny, jednak najnowsza, piąta, seria trochę mnie do nich zniechęciła, bo według mnie jest bardzo, bardzo słaba niestety. Teraz moimi ulubionymi zabawkami są chyba Muttpopy i figurki pana Kozika. Poza tym bardzo podobają mi się prace Amandy Visell, szkoda tylko, że są tak trudno dostępne, mam niestety tylko jej dunny'ego z najnowszej serii.

ćhy

Czesiek

Może te podstawowe tak, ale z kolaboracji czy coś są o wiele lepsze Smile

Ja tam lubię Bearbricki Smile

Zalatują mi japońską manią zbieractwa i kolekcjonowania więc jestem na tak!

ćhy

skawiu

no bo to jest taki azjatycki ziomek. akurat w bearbrickach mi nie przeszkadza że jest ich masa. a stada designów też MI nie przeszkadzają ;] jest ogólnodostępny, dla każdego coś innego. Very Happy

bambam

Ja również nie przepadam za Tokidoki, co do tego nic się nie zmieniło.
Z początku nie podobał mi sie dunny, teraz coraz bardziej sie do niego przekonuję...
.
..z kolei od początku jestem zakochany w figurce MUNNY- najbardziej stylowy kształt na świecie, a jak jest ładnie scustomowany to już wogole nie mam pytań.... Smile

...
..
..ktos jeszcze kocha MUNNY'ego ?